Zdaję sobie sprawę, że dla koni moglibyśmy nie istnieć. To zwierzęta, które rozpaczliwie potrzebują mieć przy sobie innego konia. Człowiek to istota, która karmi, czyści, czasami zmusza do zrobienia czegoś co nie ma sensu (bo cóż może znaczyć dla konia na przykład chodzenie na lonży?). Tak czy inaczej powinien traktować człowieka jako przewodnika, kogoś kto pokazuje drogę i chroni, a nie naraża na niebezpieczeństwo. I to właśnie muszę jej pokazać by cokolwiek móc zdziałać.
Na szczęście pokój gościnny jest już skończony. Brakuje firanki i żyrandola, aby było idealnie. Powoli idziemy do przodu i zaczyna to wszystko jakoś wyglądać w końcu. Oby do przodu, oby starczyło funduszy, czasu i zdrowia na zrealizowanie wszystkiego co byśmy chcieli.
fot. Kotka o imieniu Kostka w słoneczny dzień wygrzewająca się na fotelu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz